Drogą miłości
Gdybym ja była twym oddechem,
Myślą codzienną, szczerym śmiechem,
Tęsknotą albo płaczem raczej,
Lub gdybyś sprzecznie żył - inaczej.
Trwałabym zawsze bardzo blisko,
Jak góra patrząc w swe urwisko,
Co wzdycha i z radością czeka,
Kiedy u stóp popłynie rzeka.
I niechaj pędzą zwariowania,
Drogą miłości i kochania,
Gdyż w tobie nie ma żadnych granic,
Nie oddam tej nadziei za nic.
Olsztyn, 2008-01-13
Myślą codzienną, szczerym śmiechem,
Tęsknotą albo płaczem raczej,
Lub gdybyś sprzecznie żył - inaczej.
Trwałabym zawsze bardzo blisko,
Jak góra patrząc w swe urwisko,
Co wzdycha i z radością czeka,
Kiedy u stóp popłynie rzeka.
I niechaj pędzą zwariowania,
Drogą miłości i kochania,
Gdyż w tobie nie ma żadnych granic,
Nie oddam tej nadziei za nic.
Olsztyn, 2008-01-13
Dodał(a): Teresa "Kalwara" Bojanowska
Dnia: 8 marca 2010, 09:34
Dnia: 8 marca 2010, 09:34