Nie szczędź uniesień
Miłujących ust westchnienie miałam w sercu oddech
I motyle wirujące na słonecznym splocie,
Gdy w wazonie układałeś dla mnie chabry modre,
Każdy płatek poddawałeś najczulszej pieszczocie.
Już nie oprę się miłości pośród chabrów w zbożu,
A ty nie szczędź mi uniesień tam, gdzie łkanie rosy
I pod strażą niebios bądźmy jak we własnym łożu,
Mając szczęście, które nigdy o nic nas nie prosi.
Olsztyn, 2010-12-10
I motyle wirujące na słonecznym splocie,
Gdy w wazonie układałeś dla mnie chabry modre,
Każdy płatek poddawałeś najczulszej pieszczocie.
Już nie oprę się miłości pośród chabrów w zbożu,
A ty nie szczędź mi uniesień tam, gdzie łkanie rosy
I pod strażą niebios bądźmy jak we własnym łożu,
Mając szczęście, które nigdy o nic nas nie prosi.
Olsztyn, 2010-12-10
Dodał(a): Teresa "Kalwara" Bojanowska
Dnia: 28 grudnia 2010, 07:13
Dnia: 28 grudnia 2010, 07:13